Opis
Słowa te w skrócie: Historia vitae magistra est (Historia jest nauczycielką życia) szeroko
funkcjonują w przestrzeni publicznej i według jednej z interpretacji powielanej
za amerykańskim filozofem i pisarzem Georgem Santayaną (1863-1952) Cyceron miał
na myśli to, „że historia powinna stanowić naukę na przyszłość, gdyż ci, którzy nie
pamiętają o przeszłości, są skazani na jej powtarzanie”.
Żyjąc tu i teraz i oglądając współczesny świat, można zauważyć, jakim w gruncie
rzeczy idealistą, ale też wizjonerem był Cycero. Niestety, nikt jego słów nie przyswoił
i nie wykorzystał – społeczeństwa przeżyły ogromne traumy, udokumentowały, poznały
skutki i powtarzają błędy poprzedników. Historia wcale nas nie nauczyła, a wręcz zadbała
o to, by człowiek, nie zapominając o traumie i lękach swoich przodków, zachowywał
się według zakodowanych schematów, często postrzegał pejoratywne różnice
wieku i płci. Pomimo ogromnego rozwoju nauki nadal, jak za czasów zamierzchłych
w krajach tzw. cywilizowanych, nierzadko się obserwuje, że dzieci, kobiety, osoby
starsze czy z niepełnosprawnościami są traktowane jako istoty słabsze, które może
i czasami wymagają ochrony, ale można je dyskryminować, odmawiać praw, mogą też
być deptane, poniżane, maltretowane, a wręcz izolowane od świata silnych. Człowiek
zagubiony w mikrokosmosie swoich emocji, obciążony epigenetycznie, o czym wiadomo
od ostatnich dziesięcioleci, może nawet sobie nie uświadamiać, jak silnie jest
zakotwiczony w przeszłości i znając skutki, powiela to, co już się wydarzyło. Dlatego
autorzy monografii, pozostając we współczesności, odbywają podróż w głąb czasu, na
którą zapraszają czytelników.
[frg. wstępu]